|
2019-11-12 12:07:03
Kwiaty zła Teatru Akt
|
W dniach 30 listopada, 1 grudnia o godz. 18.00 i 2 grudnia o 17.30 w Teatrze Akt, ul. Łaziebna 9 odbędą się spektakle Kwiaty zła inspirowane zbiorem wierszy francuskiego poety Charlesa Baudelaire’a . Bilety w cenie 20zł dostępne przed spektaklami / możliwa wcześniejsza rezerwacja na kontakt@teatrakt.pl / Poezja Charlesa Baudelaire’a, głównie zbiór Kwiaty zła, wzbogacona (...) 
W dniach 30 listopada, 1 grudnia o godz. 18.00 i 2 grudnia o 17.30 w Teatrze Akt, ul. Łaziebna 9 odbędą się spektakle Kwiaty zła inspirowane zbiorem wierszy francuskiego poety Charlesa Baudelaire’a . Bilety w cenie 20zł dostępne przed spektaklami / możliwa wcześniejsza rezerwacja na kontakt@teatrakt.pl /
Poezja Charlesa Baudelaire’a, głównie zbiór Kwiaty zła,
wzbogacona o teatralne środki wyrazu i ekspresji artystycznej będzie próbą ukazania piękna w rzeczach, które na pierwszy rzut oka piękne nie są. Wizje spektaklu odzwierciedlą poszukiwanie sensu sztuki, roli artysty w odkrywaniu sacrum, odkrywanie absolutnego piękna w świecie „spleenu i ideału” poety. Wrażenia artystyczne dopełni lokalizacja miejsca przedstawień / siedziba Teatru Akt na zapuszczonych terenach Olszynki Grochowskiej /, współgrająca z turpistyczną poetyką wierszy. Punktem wyjścia spektaklu będzie zdarzenie u schyłku życia Charlesa Baudelaire’a, kiedy w marcu 1866 roku upada w kościele Saint-Loup w Namur w Belgii. Następstwem tego wypadku jest częściowy paraliż i niewyraźna mowa z zachowaniem jasności umysłu. Ta egzystencja ciągnie się jeszcze rok w zakładzie leczniczym w Paryżu. Rok z życia Baudelaire’a to cierpienie, na które można spojrzeć przez pryzmat twórczości; „Cierpi pan to prawda; ale kto wie , czy to cierpienie nie stworzy pańskiej wielkości i czy nie jest panu równie potrzebne jak innym-szczęście” / wypowiedź Madame Cosmelly z noweli Panna Fanfarlo/.
Kreacja zespołowa Teatru Akt
Występują: Agnieszka Musiałowicz, Marta Suzin, Marek Kowalski,Tomasz Musiałowicz, Janusz Porębski, Krzysztof Skarżyński
Muzyka: Robert Jędrzejewski
Obsługa światła: Adam Sztorc
Obsługa muzyki: Heniek Małolepszy
Kurator spektaklu: Marek Kowalski
Współpraca plastyczna: Urszula Kubicz – Fik. Julie Esther
Konsultacje choreografii – Tomasz Dusiewicz
Spektakl Kwiaty zła prezentowany w ramach Sztuki Obrzeży współfinansowanej przez m.st Warszawa.
Baudelaire’owskie inspiracje
1. DO WIDZA
Głupota, błąd, grzech, sknerstwo, jak potwór niesyty
Ścisnęły myśl i ciała poczwórną obręczą.
My – żywimy wyrzuty, co nas lubo dręczą,
Jak żebrak pielęgnuje swoje pasożyty.
Krnąbrne są nasze grzechy, podła nasza skrucha,
Za którą sobie płacić każemy sowicie,
I znów wesoło w błoto kierujemy życie,
Ufni, że łzy nikczemne zmyją plamy z ducha.
To Szatan Trismegistos uwodnymi tony
Na miękkim łożu grzechu kołysze nas lekko,
Aż co do jednej krople bezcenne wycieką
Kruszcu woli, jak tego chce chemik uczony.
To diabeł nas pociąga, dzierżąc nici końce,
Że w rzeczach wstrętnych dziwne widzimy uroki.
Co dzień niżej, do Piekieł unosimy kroki,
Bez zgrozy przez ciemności brnąc, strasznie cuchnące.
Jak ubogi rozpustnik rozpaczliwie pieści
I kąsa starej dziewki udręczone łono,
Podobnie my chwytamy rozkosz ukradzioną,
Jak w zwiędłej pomarańczy poszukując treści.
W mózgach naszych ucztuje demonów gromada,
Roi się i kotłuje niby glist miliony,
A do płuc nam w oddechu gość niepostrzeżony –
Śmierć, jak strumień ukryty z głuchą skargą wpada.
Jeżeli gwałt, trucizna, sztylet i pożoga
Swawolnymi wzorami jeszcze nie pokryły
Naszych losów banalnej kanwy, to brak siły
Winien temu, bo dusza zbyt w śmiałość uboga.
Lecz między małp, skorpionów, wężów i jastrzębi,
Psów zaciekłych i panter i szakali zgrają,
Wśród poczwar, co skowyczą, ryczą i pełzają,
W haniebnej menażerii występków, tam w głębi
Duszy naszej jest potwór bez ruchu, bez mowy –
Brzydszy, gorszy, nieczystszy ponad wszelki inny!
Chętnie by z ziemi całej uczynił ruiny
I świat wszystek w ziewnięciu pochłonąć gotowy.
To Nuda! Okiem ze snu łzawym patrzy na cię
I marząc o szafotach, swoją fajkę pali.
To delikatne monstrum znasz najdoskonalej,
Obłudny czytelniku! Mój bliźni! Mój bracie!
2. SPLEEN/IDEAŁ
Nad doliny, nad góry, jeziora i morza,
Nad chmury, poza kręgi słonecznych promieni,
Poza kres wypełnionej eterem przestrzeni,
Dalej niźli sięgają sferyczne przestworza,
Unosisz się, mój duchu, i lżejszy od tchnienia
– Jak doświadczony pływak niesiony na falach –
Nurzasz się w bezgranicznych i bezdennych dalach
Z samczą pożądliwością nie do wysłowienia.
Unieś się ponad ziemię owioniętą morem
– Duch tym czystszy się staje, im wyżej ulata –
I ogniem, który płonie w kielichu wszechświata,
Zachłyśnij się i upij jak boskim likworem.
Kres jałowym marnościom, kres wszelkim niedolom,
Pod których się ciężarem istnienie ugina;
Szczęśliwy ten, co skrzydła szeroko rozpina,
Szybując ku świetlistym pozaziemskim polom!
Szczęśliwy, czyje myśli zdolne są do lotów,
Kto z chyżością skowronka wznosi się nad chmury,
Na życie spoglądając z wysoka i który
Rozumie mowę kwiatów i niemych przedmiotów!
3.GRA
W wypłowiałych fotelach stare kurtyzany,
O twarzach żółtobladych, oczach z porcelany,
Mizdrzące się a wstrętne i za każdym ruchem
Głośne swoich klejnotów podzwanianiem głuchem;
Wokół stołów zielonych tajemnicze larwy,
Twarze bez ust, a usta bez krwi i bez barwy,
I palce, które żądza skurczyła szalona,
Czepiające się chciwie kiesy albo łona;
Rzędy bladych zwierciadeł pod brudnym sklepieniem,
Mury pokratkowane jasnością i cieniem
I lampy rzucające mdły swój blask dokoła
Na schylone i mroczne samotników czoła –
Oto obraz żałobny, co w noc jedną ciemną
Swoje smutne kontury roztoczył przede mną.
– Ach! i siebie-m tam ujrzał, w tym kole niemiłem!
Dumałem dłońmi wsparłszy skroń – i zazdrościłem.
Zazdrościłem grającym żądzy pełnej grzechu,
Bezzębnym zalotnicom fałszywego śmiechu,
A wszystkim spokojności, z jaką kupców wzorem
Frymarczyli urodą, sercem i honorem.
Ale nagle mnie żałość zdjęła nad człowiekiem,
Co duszę swoją czyni brudnych szaleństw ściekiem
I co biegnąc przez życie z twarzą krwią ociekłą,
Nad śmierć przekłada nędzę, a nad nicość piekło!
4. PĘKNIĘTY DZWON
Tak gorzko i tak słodko, gdy zimową nocą
W pobliżu ognia, który wciąż trzaska i dymi,
Wspomnienia dni dalekich skrzydłami łopocą
Razem z głosami dzwonów, gdzieś we mgle brzmiącymi.
Jakże szczęśliwy dzwon, co ma tak potężne płuca,
Taki zdrów, taki rześki, choć liczy lat krocie!
Wciąż swój okrzyk pobożny pod niebo wyrzuca,
Jak wierny stary żołnierz, co czuwa w namiocie.
Moja dusza pęknięta. Gdy swój żal głęboki
Pragnie śpiewem zatopić w chłodnej nocy mroki,
Głos jej brzmi niby grube chrypienie rannego,
Kiedy go towarzysze po bitwie odbiegą.
Wśród krwi, pod stosem trupów wytęża ramiona
I w bezmiernym wysiłku tak, nie drgnąwszy, kona.
5. WAMPIR
Ty, co tak weszłaś w serce moje,
Jak sztylet w głąb wrażego łona,
Ty silna jak demonów roje,
Co przeszłaś próżna i szalona,
Ażeby włości mieć i łoże
Z podeptanego mego ducha,
Z którą się zrosłem, podły tworze,
Jak rab przyrasta do łańcucha,
Jak wściekły gracz o grze pamięta,
Jak pijak, co ust nie oderwie
Od flaszki, jak tkwi robak w ścierwie –
Przeklęta bądź! Przeklęta!
Myślałem: Niechże ostrze szpady
Gwałtownym pchnięciem mnie wyzwoli!
Lub zaklinałem ciche jady,
By dopomogły mi w złej doli.
Niestety, cóż? Trucizny, miecze
Odpowiedziały mi z pogardą:
„Nie jesteś godzien, nędzny człecze
By twą niewolę skruszyć twardą;
Zaprawdę, o stworzenie głupie,
Gdy panowanie jej upadnie,
Twe pocałunki zbudzą snadnie
Życie w wampira twego trupie.
6. TANIEC ŚMIERCI
Dumniej niżeli żywi nosi swą urodę –
Bukiet, chustkę i wachlarz modnej elegantki,
Posiada nonszalancję i ruchów swobodę
Chudej lwicy-kokietki i ekstrawagantki.
Czy też widział kto kiedy kibić bardziej wciętą?
Suknia przesadnie wzdęta z królewskim robronem
Opada w sutych fałdach na stopę, ujętą
W wąziutki pantofelek, ozdobny pomponem.
Kryza z tiulu, muskając obojczyki szkliste,
jak strumień, co w swym biegu ze skałą swawoli,
Osłania skromnie wdzięki zbyt ostrokościste –
Część powabów trumiennych, które ukryć woli.
Głębią swych dołów nęcą puste oczy trupie,
A naga czaszka, w kwiecie przystrojona hojne,
Kołysze się na suchym, wiotkim kręgosłupie.
Objawienie nicości, w symbol życia strojne!
Są, co karykaturą nazwać cię gotowi,
Bowiem nie rozumieją, zakochani w mięsie,
Uroku właściwego jeno szkieletowi –
Który mym pożądaniem w najgłębszym swym sensie!
Czy przychodzisz zakłócić potężnym grymasem
Gody Życia? Lub może żądza jaka stara
Ze snu cię trumiennego budzi jeszcze czasem
I na sabat Rozkoszy ciągnie niby mara?
Czy przy światłach, muzyce, tanecznych wyskokach
Masz nadzieję rozproszyć swą szyderczą zmorę,
Wierząc jeszcze naiwnie, że w orgij potokach
Zatopisz żar piekielny, co w twym sercu gore?
Nieśmiertelnego głupstwa wieczne królowanie!
Stary potwór cierpienia pleni się i żyje!
Poprzez wygięte twoich żeber rusztowanie
Widzę ową żarłoczną, wiecznie głodną żmiję.
Boję się, mówiąc prawdę, że twoje zachcenia
Jałowe, że daremnie wywlekłaś swe kości,
Bo mało kto urodę szyderstwa ocenia.
Tylko silnych upaja urok okropności!
Wątpię, by głąb twych oczu, patrzących z ciemności,
Skłonić miała tancerzy słać ci dziewosłębów,
Czy wytrzymają bowiem bez dreszczu i mdłości
Wieczysty uśmiech twoich trzydziestu dwu zębów?
A jednak któż w objęciach nie trzymał szkieletu,
Kto nie drętwiał w uściskach tej mary pieściwej?
Przeciw urokom śmierci nie ma amuletu,
Kto się boczy, snadź mniema, że sam urodziwy.
Bajadero bez nosa, bez ciała drobinki,
Powiedz owym tancerzom, którzy kręcą nosem:
„Dumni pięknisie, mimo piżmo, róż i szminki
Czuć was wszystkich trupem! Bo śmierć waszym losem;
Antinousy zwiędłe i łyse dandysy,
Wy, odlakierowane trupy-lowelasy,
Zawrotny taniec śmierci za mroczne kulisy
W kraj was wciąga, gdzie wieczne, czarne trwają wczasy!
We wszystkich częściach świata nie dostrzega zgoła
Śmiertelna ślepców trzoda, szalona, hulacza,
Na złowróżbnym sklepieniu trąby Archanioła,
Ziejącej czarnym wnętrzem jak paszcza garłacza.
W każdym miejscu i czasie Śmierć patrzy na twoje
Dzikie, śmieszne podrygi, cudaczna Ludzkości,
Nieraz jak ty się maści, przywdziewa twe stroje,
Z twym cherłactwem swe brata ironię i kości!”
7. SYGNAŁY
Rubens, ogród lenistwa, rzeka niepamięci,
Nieprzychylne miłości zbyt cielesne łoże,
Gdzie tylko życie kłębi się, wiruje, kręci
Jak w powietrzu powietrze i jak w morzu morze;
Leonardo, zwierciadło o ściemnionym lśnieniu,
Gdzie z uśmiechem, łagodnym znakiem tajemnicy,
Anieli pełni wdzięku zjawiają się w cieniu
Pinii zamykających wstęp do okolicy;
Rembrandt, sala szpitalna, smutna, rozszeptana,
Przeszyta na skroś ostrym zimowym promieniem,
Gdzie pod olbrzymim krucyfiksem na kolanach
Stos zgnilizny się modli szlochem i westchnieniem;
Michał Anioł, mgławica, przestrzeń ledwie widna,
Gdzie wśród tłumu Chrystusów – Herkulesów tłumy
Krążą i gdzie w półmroku gigantyczne widma
Rwą, wyciągając ręce, śmiertelne całuny;
Tyś się odważył sięgnąć po piękno nędzników,
Zawziętość zabijaków, cały bezwstyd fauna,
Puget, smutny imperatorze galerników,
O sercu, w którym wzbiera duma feodalna;
Watteau, karnawał święta, gdzie jakby wprost z łąki
Słynne serca zlatują się lotem motyli,
Gdzie blask świec na tło zwiewne rzucają pająki
Lejąc czyste szaleństwo na bal jednej chwili;
Goya, koszmar, ten koszmar rzeczy niebywałej,
Kiedy sabat czarownic gra groteskę raju,
Gdzie lubieżne staruszki i dziewczynki małe,
Aby skusić szatanów, pończochy wciągają;
Delacroix, jezioro krwi – jak widmo kary –
Cień zielonych sosenek czerwienią rozdziera,
A po żałobnym niebie dziwny ton fanfary
Przebiega jak stłumione westchnienie Webera;
Ten płacz, co gotów wielbić, bluźnić, krzywoprzysiąc,
Ekstatyczne Te Deum i Zmiłuj się, Panie,
Jest echem, którym dudni labiryntów tysiąc,
Opium Bogów, co sercu da niepamiętanie!
To hasło powtarzane przez tysiące straży,
To rozkaz, którym tysiąc ust chłoszcze przestrzenie,
Sygnał, co na tysiącu cytadel się żarzy,
Krzyk strzelców osaczonych przez las i milczenie!
Bowiem zaprawdę, Panie, jedynym na świecie
Dowodem, ci zaświadczy o naszej godności,
Jest ten szloch, który płynie z stulecia w stulecie,
By – nim skona – dopełznąć na próg twej wieczności!
8. ALBATROS
Czasami dla zabawy uda się załodze
Pochwycić albatrosa, co śladem okrętu
Polatuje, bezwiednie towarzysząc w drodze,
Która wiedzie przez fale gorzkiego odmętu.
Ptaki dalekolotne, albatrosy białe,
Osaczone, niezdarne, zhańbione głęboko,
Opuszczają bezradnie swe skrzydła wspaniałe
I jak wiosła zbyt ciężkie po pokładzie wloką.
O jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,
Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko!
Ktoś ci fajką w dziób stuka, ktoś dla pośmiewiska
Przedrzeźnia twe podrygi, skrzydlaty kaleko!
Poeta jest podobny księciu na obłoku,
Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;
Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku –
Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka.
9. KOT
Pójdź w me ramiona, kocie mój prześliczny,
Schowaj pazurki swe bez żalu,
Niech przejrzę się w twych oczach fosforycznych,
Stopie agatu i metalu.
Gdy moje palce czule głaszczą, stroszą
Futerko twoje, grzbiet sprężysty,
I moja dłoń upaja się rozkoszą
Czując, jak biją z ciebie iskry,
Widzę w myślach swą żonę. Jej spojrzenie,
Jak twoje, wdzięczne me stworzenie,
Głębokie, zimne, przeszywa jak strzała,
I od stóp aż po czubek głowy
Przedziwna jakaś woń, zapach piżmowy,
Snuje się w krąg smagłego ciała.
10. PADLINA
Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna,
W ten letni, tak piękny poranek:
U zakrętu leżała plugawa padlina
Na ścieżce żwirem zasianej.
Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,
Parując i siejąc trucizny,
Niedbała i cyniczna otwarła sekrety
Brzucha pełnego zgnilizny.
Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze,
Jakby rozłożyć pragnęło
I oddać wielokrotnie potężnej Naturze
Złączone z nią niegdyś dzieło.
Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy,
Co w kwiat rozkwitał jaskrawy,
Smród zgnilizny tak mocno uderzał do głowy,
Żeś omal nie padła na trawy.
Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra
I z wnętrza larw czarne zastępy
Wypełzały ściekając zwolna jak ciecz gęsta
Na te rojące się strzępy.
Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało,
Jak fala się wznosiło,
Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało
Samo się w sobie mnożyło.
Czerwie biegły za obcym im brzmieniem muzycznym
Jak wiatr i woda bieżąca
Lub ziarno, które wiejacz swym ruchem rytmicznym
W opałce obraca i wstrząsa.
Forma świata stawała się nierzeczywista
Jak szkic, co przestał nęcić
Na płótnie zapomnianym i który artysta
Kończy już tylko z pamięci.
A za skałami niespokojnie i z ostrożna
Pies śledził nas z błyskiem w oku
Czatując na tę chwilę, kiedy będzie można
Wyszarpać ochłap z zewłoku.
A jednak upodobnisz się do tego błota,
Co tchem zaraźliwym zieje,
Gwiazdo mych oczu, słońce mojego żywota,
Pasjo moja i mój aniele!
Tak! Taką będziesz kiedyś, o wdzięków królowo,
Po sakramentach ostatnich,
Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniową,
By gnić wśród kości bratnich.
Wtedy czerwiowi, który cię będzie beztrosko
Toczył w mogilnej ciemności,
Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską
Mojej zetlałej miłości!
11. MUZA PRZEDAJNA
Muzo mojego serca, której wykwint drogi, –
Gdy Styczeń Boreasze rozpęta surowe,
Czy będziesz miała w długie wieczory zimowe
Polano, by ożywić skostniałe swe nogi?
A może będziesz grzała swe ciało liliowe
Przy księżyca promieniach; zaś gdy głód złowrogi
Zajrzy – czy z pustą kiesą na gwiaździste drogi
Zbierać złoto podążysz w sfery lazurowe?
Musisz, aby zarobić na kawałek chleba,
Niby chłopiec kościelny kadzić, gdzie potrzeba,
Bez wiary śpiewać hymny jak szpak wyuczony;
Lub jak błazen wykrzywiać na głodno swe ciało,
Łzy łykając, udawać wesołość zuchwałą,
By się zatrzęsły śmiechem pospólstwa śledziony
12. KAŻDY MA SWOJĄ CHIMERĘ
Pod rozległym, szarym niebem, na rozległej zakurzonej równinie, gdzie ani drogi, ani trawnika, ani ostu, ani pokrzywy, napotkałem tłum ludzi, którzy szli przed siebie na wpół zgięci.
Każdy z nich niósł na plecach ogromną Chimerę, równie ciężką jak wór mąki, węgla, albo lederwerki piechura rzymskiego.
Ale potworne zwierzę nie było bezwładnym ciężarem; jego sprężyste i potężne ramiona oplatały i uciskały człowieka; dwoma ogromnymi szponami wczepiło się w pierś swego wierzchowca; a bajeczna głowa nad ludzkim czołem była jak ów straszliwy hełm dawnych wojowników, który miał podwoić przerażenie wroga.
Zatrzymałem jednego z tych ludzi i zapytałem go, dokąd tak idą. Odparł, że ani on, ani inni nic o tym nie wiedzą; ale na pewno gdzieś idą, skoro popycha ich przemożna potrzeba.
Rzecz ciekawa; żaden z wędrowców nie okazywał gniewu na okrutne zwierzę uwieszone u jego szyi i przyklejone do jego pleców; rzekłbyś, że uważa je za część samego siebie.
Znużone i poważne twarze nie zdradzały rozpaczy; pod tchnącą spleenem kopułą nieba, ze stopami w prochu ziemi równie zbolałej jak niebo, szli z rezygnacją ludzi skazanych na wieczną nadzieję.
Orszak minął mnie i zniknął u granic horyzontu, tam, gdzie zaokrąglona powierzchnia globu wymyka się ciekawości ludzkiego spojrzenia.
Przez kilka chwil uparcie pragnąłem zrozumieć tę tajemnicę; ale niepokonana Obojętność spadła wkrótce na mnie i jej ciężar przytłoczył mnie bardziej niż bezlitosne Chimery tych ludzi.
13. CRENOM
|
2019-10-09 22:04:19
Kwiaty zła Teatru Akt
|
Trzy pokazy spektaklu Teatru Akt Kwiaty zła inspirowane zbiorem wierszy francuskiego poety Charlesa Baudelaire’a odbędą się w Teatrze Akt, ul. Łaziebna 9 w dniach 9,10,11 listopada o godz. 19.00. Bilety w cenie 20zł dostępne przed spektaklami / możliwa wcześniejsza rezerwacja na kontakt@teatrakt.pl / Poezja Charlesa Baudelaire’a, głównie zbiór Kwiaty zła, wzbogacona o teatralne środki wyrazu (...) 
Trzy pokazy spektaklu Teatru Akt Kwiaty zła inspirowane zbiorem wierszy francuskiego poety Charlesa Baudelaire’a odbędą się w Teatrze Akt, ul. Łaziebna 9 w dniach 9,10,11 listopada o godz. 19.00. Bilety w cenie 20zł dostępne przed spektaklami / możliwa wcześniejsza rezerwacja na kontakt@teatrakt.pl /
Poezja Charlesa Baudelaire’a, głównie zbiór Kwiaty zła,
wzbogacona o teatralne środki wyrazu i ekspresji artystycznej będzie próbą ukazania piękna w rzeczach, które na pierwszy rzut oka piękne nie są. Wizje spektaklu odzwierciedlą poszukiwanie sensu sztuki, roli artysty w odkrywaniu sacrum, odkrywanie absolutnego piękna w świecie „spleenu i ideału” poety. Wrażenia artystyczne dopełni lokalizacja miejsca przedstawień / siedziba Teatru Akt na zapuszczonych terenach Olszynki Grochowskiej /, współgrająca z turpistyczną poetyką wierszy. Punktem wyjścia spektaklu będzie zdarzenie u schyłku życia Charlesa Baudelaire’a, kiedy w marcu 1866 roku upada w kościele Saint-Loup w Namur w Belgii. Następstwem tego wypadku jest częściowy paraliż i niewyraźna mowa z zachowaniem jasności umysłu. Ta egzystencja ciągnie się jeszcze rok w zakładzie leczniczym w Paryżu. Rok z życia Baudelaire’a to cierpienie, na które można spojrzeć przez pryzmat twórczości; „Cierpi pan to prawda; ale kto wie , czy to cierpienie nie stworzy pańskiej wielkości i czy nie jest panu równie potrzebne jak innym-szczęście” / wypowiedź Madame Cosmelly z noweli Panna Fanfarlo/.
Kreacja zespołowa Teatru Akt
Występują: Agnieszka Musiałowicz, Marta Suzin, Marek Kowalski,Tomasz Musiałowicz, Janusz Porębski, Krzysztof Skarżyński
Muzyka: Robert Jędrzejewski
Obsługa światła: Adam Sztorc
Obsługa muzyki: Heniek Małolepszy
Kurator spektaklu: Marek Kowalski
Współpraca plastyczna: Urszula Kubicz – Fik. Julie Esther
Konsultacje choreografii – Tomasz Dusiewicz
Spektakl Kwiaty zła prezentowany w ramach Sztuki Obrzeży współfinansowanej przez m.st Warszawa.
|
2019-09-29 09:04:19
Legendy Olszynki 2019
|
Dnia 6 października 2019 o godz. 16.30 rozpocznie się ósma edycja Legend Olszynki, artystycznego spaceru po drogach, ścieżkach i bezdrożach Olszynki Grochowskiej. Eskapada rozpocznie się przy pętli autobusowej Olszynka Grochowska, róg Makowskiej i Chłopickiego. Teatralizowany spacer z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem widzów, zaciekawionych historiami z przeszłości, a także pewną aurą tajemniczości (...) 
Dnia 6 października 2019 o godz. 16.30 rozpocznie się ósma edycja Legend Olszynki, artystycznego spaceru po drogach, ścieżkach i bezdrożach Olszynki Grochowskiej. Eskapada rozpocznie się przy pętli autobusowej Olszynka Grochowska, róg Makowskiej i Chłopickiego.
Teatralizowany spacer z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem widzów, zaciekawionych historiami z przeszłości, a także pewną aurą tajemniczości i niedostępności okolicy. Eskapadzie towarzyszyć będą muzyka, plastyka, literatura, teatr, jak i „miłe okoliczności przyrody”. Odwoływać się będziemy do matrycy miejsca badając jego aspekty społeczne, środowiskowe i historię krajobrazu kulturowego.
Poprzednie odsłony Legend Olszynki były pozytywnym i rzadko spotykanym doświadczeniem kulturalnym dla widzów, jak i wykonawców, miejmy nadzieję, że tak będzie również w tym roku.
Organizatorem Legend jest Teatr Akt, niezależną grupą teatralną działającą w formie stowarzyszenia od 1991 roku. Początkowo zespół tworzy w dziedzinie teatru pantomimy i teatru ruchu. Z czasem główną sceną wypowiedzi artystycznej staje się plener i ze spektaklami ulicznymi grupa kontynuuje teatralną przygodę podróżując do dużych i małych miast i miasteczek w Polsce i za granicą. Domeną wciąż pozostaje sztuka mimu, gestu, plastycznego obrazu, uzupełniana elementami cyrku, tańca i wszelkiego rodzaju akrobacji. Od 2010 siedzibą grupy jest budynek przy ulicy Łaziebnej 9 na Olszynce Grochowskiej, który jest bazą do realizacji teatru objazdowego, a także lokalnych, warszawskich projektów artystycznych.
|
2019-09-11 10:10:16
Teatr Akt Fantomy
|
Zapraszamy na premierowe pokazy nowego spektaklu plenerowego Teatru Akt Fantomy. 27.09. godz. 19.00 Dziedziniec Teatru Akt Łaziebna 9 29.09. godz. 19.00 Centrum Praskie Koneser, Plac Konesera FANTOMY – spektakl plenerowy „Wyruszamy w kosmos, przygotowani na wszystko (…). Ze skromności nie wypowiadamy tego głośno, ale myślimy sobie czasem, że jesteśmy wspaniali. Tymczasem, tymczasem to nie wszystko, (...) 
Zapraszamy na premierowe pokazy nowego spektaklu plenerowego Teatru Akt Fantomy.
27.09. godz. 19.00 Dziedziniec Teatru Akt Łaziebna 9
29.09. godz. 19.00 Centrum Praskie Koneser, Plac Konesera
FANTOMY – spektakl plenerowy
„Wyruszamy w kosmos, przygotowani na wszystko (…). Ze skromności nie wypowiadamy tego głośno, ale myślimy sobie czasem, że jesteśmy wspaniali. Tymczasem, tymczasem to nie wszystko, a nasza gotowość okazuje się pozą. Nie chcemy zdobywać́ kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć́ Ziemię do jego granic (…). Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy”. Stanisław Lem, „Solaris”
Fabuła powieści prowadzona jest na dwóch równoległych poziomach: romantycznej historii miłosnej oraz opowieści filozoficznej w obliczu spotkania z Nieznanym, czyli myślącym Oceanem. W obu wypadkach, relacji międzyludzkich i międzygatunkowych, człowiek wykazuje brak umiejętności nawiązania prawdziwego kontaktu. Wciąż̇ aktualny i pobudzający wyobraźnię temat podroży kosmicznych, spotkań i prób nawiązania kontaktu z Obcymi połączony jest tu z rozważaniami nad kondycją człowieka, jego lękami oraz problemami w relacjach z drugim człowiekiem.
Teatr Akt jedynie dotyka powieści Lema, w żadnym razie nie opowiada jej, tworzy własną historię, opartą na motywach, ideach, a przede wszystkim obrazach snujących się w dziele. Wydobywa z niej przestrzenie kryjące się między słowami. Podchodzi do tematu z dystansem i delikatnym przymrużeniem oka.
W spektaklu wystąpią: Karolina Banaszek, Agnieszka Musiałowicz, Anna Ługowska, Marek Kowalski, Krzysztof Skarżyński, Tomasz Musiałowicz, Maciej Czarski, Antoni Borodziuk
Scenariusz, reżyseria – Agnieszka i Tomasz Musiałowicz
Muzyka – Dominik Strycharski
Współpraca scenograficzna – Roman Woźniak
Współpraca plastyczna – Anna Rudzińska
Projekcje – Maciej Białek, Szymon Cieślak / Dreamage, Jakub Musiałowicz
Realizacja światła – Adam Sztorc
Produkcja – Teatr Akt
Kurator projektu – Agnieszka Musiałowicz
Projekt współfinansowany przez m. st. Warszawa
Info – kontakt@teatrakt.pl, +48 604107767
|
2019-07-30 23:34:57
Poza czasem na Dziedzińcu Teatru Akt 15 sierpnia godz. 20.30
|
Zapraszamy na Dziedziniec Teatru Akt na pokaz spektaklu Poza czasem
15.08.2019 godz. 20.30 Łaziebna 9 Warszawa
Prezentowany w ramach Sztuki Obrzeży współfinansowanej przez m.st Warszawa. Wstęp wolny.
Zapraszamy na Dziedziniec Teatru Akt na pokaz spektaklu Poza czasem
15.08.2019 godz. 20.30 Łaziebna 9 Warszawa
Prezentowany w ramach Sztuki Obrzeży współfinansowanej przez m.st Warszawa. Wstęp wolny.
|
2019-07-30 23:23:10
AKT-ualności sierpniowe
|
|
2019-07-30 22:13:29
Teatr Akt na Ulicy w Krakowie
|
Na 32 Festiwalu Teatrów Ulicznych Ulica w Krakowie zaprezentowaliśmy dwukrotnie Ja gore, Płonące laski 4 i wzięliśmy udział w pokazie finałowym Festiwalu na Rynku Krakowskim.

Na 32 Festiwalu Teatrów Ulicznych Ulica w Krakowie zaprezentowaliśmy dwukrotnie Ja gore, Płonące laski 4 i wzięliśmy udział w pokazie finałowym Festiwalu na Rynku Krakowskim.

|
2019-06-07 10:11:29
W miesiącu czerwcu
|
|
2019-05-21 11:16:56
Po Majówce teatralnej na Grochowie
|
Majówka teatralna zorganizowana przez Teatr Akt na warszawskim Grochowie w dniu 18 maja 2019 / więcej zdjęć /. Wystąpił Teatr Akt / akcja Fu-turyści i spektakl Ja gore: Agnieszka Musiałowicz, Marta Suzin, Karolina Banaszek, Marek Kowalski, Tomasz Musiałowicz, Krzysztof Skarżyński, Janusz Porębski / oraz zaproszeni goście: Heniek Małolepszy i Warszawskie Przedmieście, Grochów Grochów / Anna (...) 
Majówka teatralna zorganizowana przez Teatr Akt na warszawskim Grochowie w dniu 18 maja 2019 / więcej zdjęć /. Wystąpił Teatr Akt / akcja Fu-turyści i spektakl Ja gore: Agnieszka Musiałowicz, Marta Suzin, Karolina Banaszek, Marek Kowalski, Tomasz Musiałowicz, Krzysztof Skarżyński, Janusz Porębski / oraz zaproszeni goście: Heniek Małolepszy i Warszawskie Przedmieście, Grochów Grochów / Anna Ługowska, Dominik Muraszko, Marek Wasilewski, Dorota Mrozowicka / i Łukasz Wójcik. Majówkę teatralną współfinansowało m.st Warszawa Dzielnica Praga-Południe. Partnerem Teatru Akt była Klubokawiarnia Cała Jaskrawość. fot. M. Barbachowski
|
2019-05-10 08:39:22
Majówka teatralna
|
Majówka teatralna to cykliczne prezentacje spektakli plenerowych Teatru Akt dla mieszkańców Grochowa i Warszawy. W programie edycji 2019 znajdzie się akcja plenerowa Fu-turyści, animacje artystyczne z dziedziny teatru, cyrku, muzyki oraz wieczorny spektakl plenerowy Teatru Akt Ja gore. Ideą całego wydarzenia jest prezentacja zjawiska teatru ulicznego mieszkańcom Pragi-Południe i Warszawy. To okazja do pokazania działalności (...) 
Majówka teatralna to cykliczne prezentacje spektakli plenerowych Teatru Akt dla mieszkańców Grochowa i Warszawy.
W programie edycji 2019 znajdzie się akcja plenerowa Fu-turyści, animacje artystyczne z dziedziny teatru, cyrku, muzyki oraz wieczorny spektakl plenerowy Teatru Akt Ja gore. Ideą całego wydarzenia jest prezentacja zjawiska teatru ulicznego mieszkańcom Pragi-Południe i Warszawy. To okazja do pokazania działalności lokalnego Teatru Akt po tej stronie torów, gdyż na Olszynkę Grochowską nie wszyscy mogą trafić.
To także okazja do wzięcia udziału w prezentacjach teatru ulicznego, cieszącego się popularnością wśród widowni, lecz rzadko goszczącego w Warszawie. Majówka odbędzie się poza siedzibą teatru, w Parku Polińskiego, który dzięki imprezie mocniej zaznaczy się na kulturalnej mapie Warszawy i pozwoli teatrowi dotrzeć do nowych odbiorców.
Szczegółowy program Majówki teatralnej:
18.00 – 19.00 Fu-turyści – akcja parkowa
Wędrowcy spoglądający z góry na świat, zwolennicy przyszłości, negujący wszystko, co tradycyjne i logiczne, zwiedzają planetę Ziemia. Hałaśliwi, nieustannie ciekawi nowych doznań stanowią dziwaczną gromadkę w przestrzeni ulicznej. W swoje działania wciągają Ziemian, wzbudzając zdziwienie, bojaźń, czasem radość. Spotkania mają charakter interaktywny i spontaniczny.
19.00 – 20.30 – Animacje teatralno-muzyczne
Prezentacje urozmaicą działania początkujących artystów z grupy Grochów Grochów, lokalnych muzyków i happenerów.
21.00 – 22.00 – Ja gore – spektakl
Żywioł ognia jest główną inspiracją widowiska Teatru Akt. Pierwotna, tajemnicza energia ognia jest kołem napędowym całego zdarzenia. Z jednej strony „rozpala” swych animatorów, z drugiej sama staje się plastyczną materią tworzącą różnorodne, przestrzenne obrazy. Ekspresyjny taniec, popisy akrobatyczne, muzyka oraz magia ognia łączą się w jedno, tworzą niezwykle plastyczny, czasem sentymentalny obraz i sprawiają, że widzowie stają się świadkami swoistego rytuału.
Miejsce: Park Polińskiego od strony ulicy Szaserów
Organizator: Teatr Akt, kontakt@teatrakt.pl, www.teatrakt.pl
Partner: Klubokawiarnia Cała Jaskrawość
Projekt współfinansuje Urząd Miasta Stołecznego Warszawa Dzielnica Praga-Południe
wstęp wolny
|
Pokaż wszystkie aktualności |
|