Przejdź do głównej treści
← Powrót

Płonące laski 4

Spektakl z przewrotnym tytułem, w zabawny sposób opowiada o odnajdywaniu radości życia w prozaicznych zdarzeniach dnia codziennego. To lekka, sentymentalna opowieść, na którą składają się humorystyczne sceny i efektowne popisy. To przykład klasycznej sztuki ulicy, wartkiej akcji, bogatej w grę ognia, świateł i muzyki lat 60. Czterech starszych panów spotyka się po latach, aby oddać się przyjemności snucia wspólnych wspomnień. Niespodziewanie, pod wpływem młodych, ekscentrycznych dam, w naszych bohaterach budzi się energia i radość życia. Wspólnie odbywają podróż w czas młodości i jeszcze raz przeżywają beztroskie chwile. Animację ognia, ekspresyjny taniec, barwne i dynamiczne obrazy przeplatają sceny ukazujące odrobinę nostalgii, która pojawia się wraz z każdą dobrze przeżytą chwilą. Podobnie jak w większości spektakli, aktorzy Teatru Akt posługują się uniwersalnym językiem ciała, gestów, mimiki i tańca.

Spektakl powstał ze środków własnych teatru i jest najdłużej granym spektaklem od 2003 roku!

Reżyseria: Ambroży Pogorzelski.
Wykonawcy: Marta Suzin / Karolina Banaszek, Agnieszka Musiałowicz, Marek Kowalski, Tomasz Musiałowicz, Janusz Porębski, Krzysztof Skarżyński.
Światła: Adam Sztorc

 

Podobnie optymistyczne i rzewne wrażenie, trochę w typie ?Amelii? pozostawił Teatr Akt, który zaprezentował ?Płonące laski 4?. Tytuł, wiele sugerujący, okazał się być ciepłą opowieścią, w której mieszają się czasy i rzeczywistości. Poubierani w przedwojenne stroje mężczyźni spotykają się z kobietami we współczesnych różowych perukach. Spektakl wprowadził widzów w nastrój sprzyjający rozpoczynającemu się wtedy weekendowi (Warszawa ? Sztuka Ulicy)

Ewa Hevelke, Nowa Siła Krytyczna

Jak zwykle spektakl był świetny i nawet padający deszcz nie był w stanie przeszkodzić wspaniałej zabawie.

Julia Szewielow, Wiadomości 24

A potem były Płonące Laski 4. Ale o nich nie napiszę za wiele, żeby nie popsuć nikomu zabawy, jeśli tylko zdarzy się komuś z czytających te słowa mieć możliwość ? niech się na nie wybierze. Dawno tak się nie uśmiałem. Niemal tarzałem się ze śmiechu, nie zdarzyło mi się od nie pamiętam-jak-dawno.

Sacher, Blog.pl